Słowa czasami piszą się same, czasami nawet bezwiednie. Trzeba je ubrać w formę wiersza. Trzeba nadać im sen zrozumiały i piękno. Tak staram się czynić. Czasami to nie wystarcza. Do słów potrzebna staje się muzyka. Czasem sama muzyka jest słowem i sobą wraz, bywa różnie. Myśli niekiedy potrzebują prostego instrumentu, bodaj gitary... Bywa , że to nie wystarcza, szukam wtedy. Pojawiają się organy, często smyczki, czasami saksofon, harmonijka ustna, akordeon, różnie to bywa.
Bywa i tak, że coś trzeba przeczytać, zinterpretować sobą, bo to przecież moje myśli i słowa, czasem nawet wyśpiewać. Czynię to od wielu lat z lepszym lub gorszym skutkiem. Coś czasem wierci duszę, nęci, ksi. Czasami każe, mówi tak być musi. Co czynię chętnie, bo pióro w dłoń z latami wrosło, chce pisać, nie chce przestać. A ocena? Cóż sam siebie nie ocenię, mam ten dyskomfort. Stąd zatem powstał kanał, na którym pozwalam sobie poczynania mojego pióra umysłu i głosu pokazać, poddać pod ocenę, krytykę.