Rock YouTube channel with real views, likes and subscribers
Get Free YouTube Subscribers, Views and Likes

Camino Primitivo - opis trasy | Dzień 6 | Maj 2024

Follow
with a backpack without an office

Pobierz darmowe listy pakowania! Przygotuj się na swoją przygodę na Camino dzięki gotowym i bezpłatnym listom pakowania. Zdobądź je tutaj: https://zplecakiembezbiura.pl/newsletter'>https://zplecakiembezbiura.pl/newsletter

Dołącz do mojej społeczności! Przystąp do DARMOWEJ grupy 'Camino Pierwszy Raz' na Facebooku i wymieniaj się doświadczeniami:   / caminopierwszyraz  

Przygotuj się jak profesjonalista! Kup mój kompleksowy przewodnik przygotowujący do Camino i zacznij swoją przygodę przygotowany w 100%: https://ksiazka.zplecakiembezbiura.pl/

Odkryj więcej na moim blogu! Śledź najnowsze porady i inspiracje na moim blogu: https://zplecakiembezbiura.pl/



Dziennik pokładowy Camino Primitivo 2024 – Dzień 6: Z Berducedo do Grandas de Salime! ‍♂ 21,5 km w 9 godzin, przewyższenie 682 m. ⏱

Od rana pada i tak będzie aż do dotarcia do Grandas de Salime, z małymi przerwami. ☔ Nasza mała caminowa rodzina trzyma się razem przez większość czasu, ale jednocześnie każdy idzie swoim tempem. Dzisiaj jest wyjątkowo zimno, myślę, że około 78°C. ❄ Dodatkowo, mocno zacina deszczem i wieje wiatr, co potęguje uczucie zimna. Na szczęście, część trasy prowadzi asfaltem, więc odpada problem kałuż i błota, chyba że drogą płynie rzeka. ‍♂

Śniadanie i czas na dłuższe nagrania mieliśmy w albergue w miejscowości La Mesa. Polecam to miejsce każdemu – za 6 € można napić się kawy, soku i zjeść grzanki z oliwą i pomidorami. ☕ Tam spotkałem sympatyczną grupę 7 Australijczyków, którzy przylecieli z daleka. ✈

Ten fragment drogi przypomina szlaki w Bieszczadach – długie ścieżki prowadzone równolegle wzdłuż stoku. Przed obiadem zaczyna się pojawiać słońce na krótkie chwile, co pozwala nacieszyć się widokami. Idziemy w dół w kierunku jeziora, na końcu którego znajduje się hydroelektrownia. Jesienią ubiegłego roku, w tym miejscu, oglądałem mgły kładące się w dolinach – widok był cudny. Miałem nadzieję, że teraz też tak będzie, ale niestety zbyt dużo deszczu.

Jest coraz więcej ludzi na szlaku, więc śpię w prywatnym albergue Casa Sanchez za 17 €. Wieczorem mieliśmy wspólną kolację w stylu włoskim. Trójka Włochów przygotowała spaghetti, było wino i dużo śmiechu – aż do nocy. Okazuje się, że Stefano, jeden z Włochów, podobnie jak ja, uwielbia chodzić po Dolomitach, więc mieliśmy o czym rozmawiać i pokazywać sobie zdjęcia.

To był pełen przygód i radości dzień. Pozdrawiam Was serdecznie, Buen Camino! Albo jak kto woli, Ultreya!

#caminodesantiago #caminopierwszyraz #caminoportugues #porto #zplecakiembezbiura

posted by grzebaniutj