Jakieś dwa lata temu Toyota zapowiedziała powrót modelu Camry na europejski rynek. Wówczas wszyscy ludzie pozbawieni motoryzacyjnej fantazji, a także miłośnicy niezniszczalności i bezawaryjności, zacierali ręce z radości. I nie pytajcie na czym je zacierali. Niech wystarczy Wam informacja, że z podniecenia nie spali całą noc. A następnego dnia z samego rana stali w kolejce pod najbliższym salonem japońskiej marki. Wpłacili zaliczkę na nową Camry, choć ta, którą jeździli dotychczas, jeszcze nie zdążyła się rozpaść. Pomimo 26 lat na karku i ostatniej wizyty w ASO 25 lat temu.
Toyota wzięła to za dobry omen. I postanowiła zza oceanu sprowadzić do Europy kolejny model. Tym razem taki, którego (prawie) nikt u nas nie zna. I którego (prawie) nikt nie kojarzy. SUVa o rozmiar większego niż RAV4 – Highlandera. Górala. Auto, które nie było nigdy wcześniej oferowane na Starym Kontynencie. Nie ma tu historii, nie budzi sympatii ani dobrych wspomnień. Kolejek pod salonami nie było. I pewnie nigdy nie będzie, bo to dość niszowe auto. Ale fakt, że niszowe, nie znaczy że skazane na porażkę.
Subskrybuj mój kanał jednym kliknięciem ✌
https://www.youtube.com/caroseria/?su...
Info o nowym teście zawsze tutaj: / lukaszbak_caroseria
CaroSeria: Klepiemy o samochodach. Ale tylko o takich, które budzą w nas jakieś emocje. Albo przynajmniej są kontrowersyjne. Nieoczywiste. Rzadkie. Jakieś. Czasami na wesoło, innym razem poważniej, ale zawsze szczerze i uczciwie. Nowe auto wjeżdża na kanał w każdy piątek. Raczej później, niż wcześniej.
@CaroSeria #toyotahighlander #highlander2021