Subskrybuj kanał TVN24 i bądź na bieżąco:
/ @tvn24
Miał zaledwie 20 lat, to byłyby pierwsze wybory, w których mógłby głosować. Nie wiadomo nic o jego ewentualnych powiązaniach, ale ktoś mógł go inspirować. Strzelał z dachu budynku, który uznano za oddalony na tyle, że niebędący w strefie bezpośredniego zagrożenia. Z karabinu, którego użycie do ostrzelania celu oddalonego o ponad sto metrów wymaga przeszkolenia. W aucie, które – jak się okazało – należało do niego, znaleziono materiały wybuchowe i inne elementy niezbędne do produkcji bomb. Kim był zamachowiec, który omal nie zabił Donalda Trumpa na wiecu w Pensylwanii? Dlaczego ochraniające Trumpa służby nie zareagowały natychmiast na sygnały, że ktoś – potencjalnie: strzelec – zajmuje pozycję na dachu jedynego wyższego budynku w okolicy? O wszystkich tych wątpliwościach dotyczących okoliczności zamachu donosił w „Faktach po Faktach” z miejsca wydarzeń reporter Marcin Wrona.